Zmień myślenie

Zmień myślenie!

STYLE MYŚLENIA NA NOWE CZASY
Zmień myślenie, to jest w Twojej głowie – słyszysz i automatycznie przytakujesz: wiem, muszę zmienić sposób myślenia.

Ale jak? Tego nie wie nikt. No bo jak zmienić sposób myślenia, gdy nasze doświadczenie, wszystko, czego dotąd się nauczyliśmy i co przeżyliśmy, co tworzy naszą historię, przekłada się na osobistą logikę postępowania? Pisze Agnieszka Nadstawna w cyklu „edutainment = event + rozwój”.

No to po kolei.
Czas pandemii – najpierw ścisłej izolacji społecznej, spowolnienia biznesu, a nierzadko jego upadku, w końcu ciągłe wybory, gdzie chodzić, gdzie nie, podawać rękę czy nie, niekończące się dyskusje, czy jest wirus, czy go nie ma – potęgują stres i nierzadko dzielą ludzi, a z pewnością nie pomagają niektórym branżom. Ludzie muszą szukać nowych sposobów komunikowania się, okazywania i otrzymywania uważności.

Co trzeba mieć w głowie, żeby tak postępować? Jak oni w ogóle myślą? – denerwują się managerowie, patrząc na wyniki i nastroje swoich zespołów.
Czas pandemii – kaskada trudności, problemów i z dnia na dzień w wielu środowiskach odczuwalna prognoza sprzed kilku miesięcy: świat w obliczu nowej epidemii. Epidemii depresji.
Wiosną 2020 zgłosił się do mnie pewien klient:
– Pani Agnieszko, czy jest nadzieja? – i spojrzał na mnie wielkimi oczami przepełnionymi tym, o co pytał. – Przeraża nas myślenie naszych pracowników. Mówią, że nie umieją sprzedawać w tych warunkach. Dodatkowo, klienci wyraźnie wykorzystują sytuację, naciągając warunki reklamacji do granic zdrowego rozsądku. Nasi sobie nie radzą. Wszyscy poirytowani. W efekcie, latami budowane relacje – ot tak, jak za pstryknięciem – padają. A zespół rozkłada ręce: nie da się.
A oto, co działo się dwie godziny później i przez kilka tygodni.

No to jak, Aga, przeszkolisz, czy zwalniać, likwidować, zapomnieć?
Och, jakże schlebia mi takie pytanie. Ja jasnowidz, ja dżin, ja cudotwórca. Organizatorzy i szefowie: nie dawajcie się nabrać temu sposobowi myślenia! Trener to nie postać baśniowa, która wygeneruje cud, ku uciesze audytorium, które tylko odsiedzi swoje na szkoleniu. Dzisiejsze style trenerskie, to przede wszystkim praca na procesie grupowym i tzw. podążanie za klientem. Praca obustronna: grupy i trenera. Trzeba sięgać głęboko. Do osobowości i sposobu myślenia, systemu wartości każdego z osobna i następnie zobaczyć jak to wygląda w całym zespole.

Szkolenie edukacyjne – czemu nie. Ale jeszcze nie teraz, nie w tej sytuacji. Za wcześnie. Oto najczęściej popełniany błąd zleceniodawców: weźmy trenera i niech nas naprawi. Spodziewany jest efekt czarodziejskiej różdżki. Wiedza szkoleniowa, czyli edukacja – jest niezbędna, owszem, jeśli ludzie są gotowi z niej korzystać. Ale gdy to „nie jest ich” – jak mówimy w branży szkoleniowej, czyli, gdy ich głowa tego nie kupuje, a styl myślenia nie zgadza się z wartością podaną przez trenera, szkolenie zakończy się tradycyjnym: no może i fajne, ale u nas to się nie sprawdzi.
Jestem gorącym zwolennikiem pracy na głębokich emocjach i „ryciu” – jak mawiam – „aż do kości”. Do tego solidna porcja zabawy. Nie tylko na okrasę ciężkiej harówki. Po to, by wydobyć właśnie to, co umościło się najgłębiej i przeszkadza w robieniu wyników dla firmy i dla siebie. Zabawa, mądrze poprowadzona i facylitowana, zaserwowana w odpowiednim momencie, posunie proces dalej, niż seria całodniowych szkoleń.

Aga, jak to zrobić?
Najpierw gruntowne przepytanie zespołu, celem doprecyzowania kontekstu, dla jakiego zrobię pomiar sposobu myślenia i dla jakiego rozpoczynamy w ogóle ten proces. Rozmowa o firmie, ale i o wartościach, o „ich po co” i „ich dlaczego” – w atmosferze bezpieczeństwa i otwartości, pokazania z empatią przyszłym uczestnikom, że naprawdę obchodzą trenera i zleceniodawcę. Niemożliwe? Możliwe, gdy spotka się pracujący w ten sposób trener ze świadomym zleceniodawcą.

Następuje diagnoza wartości i sposobu myślenia każdego z osobna i całego zespołu razem. Robi się to za pomocą sesji indywidualnych, niekiedy zespołowej oraz testu sposobu myślenia MindSonar®. Wykonują go niemal na całym świecie i w wielu wersjach językowych licencjonowani konsultanci. Nie jest bez znaczenia praktyka zawodowa konsultanta, doświadczenie. Rezultaty powodują, że uczestnicy przecierają oczy ze zdumienia już na tym etapie. A jeszcze nie zaczęła się prawdziwa zabawa!

Teraz managerowie dostają pierwsze, aczkolwiek już bardzo solidne informacje odnośnie nowych możliwości zarządzania zespołem. Nowa sytuacja – nowy styl pracy. Jak motywować, jak egzekwować, jak kontrolować, jak rozdzielić zadania, jak na nowo przegrupować teamy – aby ludzie na nowo ochoczo wpadli w wir pracy oraz, by ich wysiłek był skuteczny. Test, to wiedza o ich podwaładnych, ale i o nich samych. Praca – po kolei – z zarządem i managerami kolejnych szczebli – przynosi zmianę w postrzeganiu ludzi przez pryzmat ich indywidualnych osobistych stylów myślowych. Ukazuje aspekty, w których mogą bez wysiłku wzmocnić zarządzanie i co istotne – mówi jak to dokładnie zrobić.

Dalej.
Teraz czas na zabawę. Pozorną, bo to procesowe postępowanie z użyciem klocków, mające na celu zwiększenie innowacyjności i wyników biznesowych. Metoda Lego® Serious Play® opracowana przez koncern Lego została uwolniona: można pracować własną metodą inspirowaną słynną LSP, co otworzyło nowe możliwości. Teraz metodologia Lego® Serious Play® w połączeniu z MindSonar® pogłębia jeszcze bardziej proces refleksji i wspiera skuteczny dialog w organizacji. Jest nieoceniona w czasie kryzysu – trafnie wskazuje, co i jak łatwo można zrobić w swojej sprawie.
I teraz następuje prawdziwy przełom: każdy z uczestników zderza się z pewną prawdą. Bo to nie oni, ale to ich budowle mówią. Jak widzę siebie w tej firmie, w tym zespole, w tym projekcie, a także – jak jestem odbierany w zespole (lub przez klientów – zależy nad czym pracujemy). Potem – już jako zespół – formułują wnioski i tworzą zasady gotowe do wdrożenia (tu, w mojej własnej hybrydowej metodzie pojawiają się elementy metody Design Thinking® oraz klasycznego treningu twórczości).

Ale to nie koniec!
W ruch lecą indywidualne i zespołowe profile MindSonar®. Sala przepełniona jest wszystkimi kolorami klocków i pomocy dydaktycznych MindSonar. Emocje sięgają zenitu. Zwykle jest wesoło. Wyniki testu nie pokazują, o czym myślą ludzie, ale jak myślą. To bardzo ekscytujący moment. Ludzie zaczynają analizować swoje wartości, które stają się wraz z kilkunastoma zidentyfikowanymi innymi czynnikami (ukazanymi w słupkach, tabelach i diagramach profilu osobowościowego MindSonar) tym, co jest podstawą ich zachowań. Zaczynają rozumieć, dlaczego mówią, że teraz nie da się sprzedawać, jakie jest podłoże tego, że ktoś zagubił swoją asertywność w postępowaniu reklamacyjnym, inny plącze się w negocjacjach, jeszcze inny odpuszcza relacje z tzw. trudnym klientem. A kto to jest dla niego trudny klient? Jaki to? Tak, to także pokaże ta – na przemian indywidualna i wspólna zespołowa praca.

I na koniec: najważniejsze.
– Pani Agnieszko, to jak my mamy zmienić ten styl myślenia, aby nam służył?
Zmiana zespołowego stylu myślenia zaczyna się od osób zarządzających. Nie da się nauczyć ludzi pracować w nowym stylu, jeśli w nowym stylu nimi się nie zarządza. W każdym przypadku wszystko zaczyna się od otwarcia umysłu na wiedzę o sobie i innych oraz na zmianę, której początek z kolei da praca ze starym i nowym nawykiem. Jest to możliwe dzięki zmianie stylu myślenia – która teraz okazuje się możliwa dzięki zrozumieniu przez każdą osobę, że wystarczy najczęściej nieznaczne „ruszenie” pojedynczych elementów, które na ten sposób myślenia składają się, i nad którymi jest tak łatwo zapanować. MindSonar wskazuje je i opisuje bardzo precyzyjnie.
Supermoce i odporność na kryzys są w nas, choć nie zawsze wyglądają tak, jak tego życzylibyśmy sobie. A mimo to, każdy może być superbohaterem – tylko trzeba mu przydzielić odpowiednie zadanie, odpowiednio go motywować, gdy mowa o pracy zespołowej. Aby to było możliwe – należy poznać jego sposób myślenia, jako podłoże do zachowań w pracy zawodowej.

Przykładowo: narzekacz i malkontent – zwykle stronimy od takich. A MindSonar i Lego są w stanie pokazać, że osoba skupiająca się na szukaniu dziur w serze czy szklance do połowy pustej jest niezbędna w zespole. Bo widzi braki. Widzi czego nie ma, co nie nastąpiło, co nie było oczekiwanym, a co nie pojawiło się, co się nie zgadza. MindSonar i Lego pokażą też, że ten, co buduje most, zanim zdecyduje, czy rzekę należy przekroczyć, nie musi wcale spowalniać zespołu na drodze do celu, choć tak najczęściej bywa postrzegany. Może to specjalista przewidywania ryzyk, których inni, skupieni na celu, nie dostrzegają? Duet MindSonar i Lego ukaże także przyczynę, dla której ktoś nie zabiera głosu na zebraniach, wskaże, kto nigdy nie podzieli się odpowiedzialnością za zadanie i lepiej by pracował sam, a kto przecenia swoje możliwości i już znalazł się w polu zarzewia wypalenia zawodowego i wiele innych aspektów życia i pracy w organizacji…

Co teraz?
Gdy przedsiębiorstwo przechodzi kryzys… Wiedza, nie inaczej jak w czasie bez kryzysu, podana w tradycyjnym modelu edukacyjnym będzie wykorzystana lub nie. Z mojej praktyki wynika, że ludzie nie praktykują tzw. nabytych podczas szkoleń umiejętności – bo ich przecież nie nabywają, gdy trener mówi „róbcie tak i tak”. Bo to „nie ich”, jak pisałam wyżej. Chęć generowania pomysłów, wybór najlepszych i wdrożenie i praktyka zdobytej wiedzy przychodzą wraz z nabyciem świadomości na temat, co się dzieje w mojej głowie, gdy postępuję tak i tak, czym jest „moje po co”. Dlaczego i w jakim celu tak postępuję, skoro nie przynosi to spodziewanych rezultatów.
Style myślenia – czyli podłoże do naszych zachowań i skutek naszych emocji – to coś praktycznie nieuchwytnego z poziomu tradycyjnej obserwacji. Taki głęboki proces ukazuje, jak niewiele człowiek musi się zaangażować – zaledwie w jeden czy dwa czynniki, na które może mieć świadomy wpływ – by zmienił się cały jego styl myślowy i postrzeganie go przez innych, co przełoży się wprost proporcjonalnie na wyniki w pracy.

Co następnie?
I teraz następuje najczęściej przegrupowanie w teamach, nowy przydział zadań, reorganizacja. I oczywiście praca z nawykami. A potem już wyniki – i oczywiście niebiańska szczęśliwość. Zarządu, zespołu i… trenerki.
Tak, jestem dżinem, jasnowidzem, cudotwórcą. To się znowu dzieje!

Od Redakcji
Temat Style myślenia na nowe czasy – czyli o supermocach i odporności w kryzysach będzie omówiony przez autorkę tekstu Agnieszkę Nadstawną w wystąpieniu podczas MP Fast Date®, w Łodzi, 4 września. Będzie o stylach myślenia, supermocach i odporności psychicznej na nowe czasy.
Zgłoszenie na MP Fast Date®: fastdate.meetingplanner.pl

Autor: Agnieszka Nadstawna
Cykl: edutainment = event + rozwój…

Agnieszka Nadstawna od nastu lat trener kreatywności i twórczego myślenia, mówca i coach inteligencji emocjonalnej, a także nieustająco entuzjastka branży spotkań (której wcześniej poświęciła blisko 2 dekady życia zawodowego) w cyklu artykułów poświęconych zjawisku edutainmentu. Bo Agnieszka specjalizuje się także w realizacji autorskich warsztatów typu „edutainment” – najchętniej z akcentami arte, klockami LEGO, niebanalnymi rekwizytami (w tym zero waste) i in. Wyróżnia ją obfitość narzędzi oraz łatwość łączenia edukacji i rozwoju osobistego z eventem. Obszar jej zainteresowań to przedsiębiorczość, zaradność, kreatywność, emocje. Pracuje indywidualnie i zespołowo, głównie z biznesem i singlami. www.nadstawna.pl

Innowacyjne przywództwo na Uniwersytecie ekonomicznym we Wrocławiu

Innowacyjne przywództwo na Uniwersytecie ekonomicznym we Wrocławiu

Innowacyjne przywództwo… to kierunek studiów na miarę dzisiejszych czasów zaprojektowany na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Dzięki zaproszeniu przez dr Monikę Kwiecińską mam przyjemność wspierać studentów w kształtowaniu własnego przywództwa. MindSonar pokazuje ludziom jak można być jeszcze bardziej skutecznym i spójnym ze sobą.

Sprawdzamy w jaki sposób myślą mistrzowie

Sprawdzamy w jaki sposób myślą mistrzowie

Zaglądamy do głowy mistrzów – Przemysława Salety oraz Karola Bieleckiego

Zaglądamy do głowy mistrzów – Przemysława Salety oraz Karola Bieleckiego

lna koncentracja na osiąganie wyznaczonych celów oraz bardzo mocno rozwinięte poczucie wewnętrznej kontroli i dyscypliny – to style myślenia, które łączą legendę polskiego boksu zawodowego Przemysława Saletę oraz niezwykle utytułowanego, wieloletniego reprezentanta Polski w piłce ręcznej Karola Bieleckiego. To wnioski jakie płyną po konferencji zorganizowanej w warszawskiej restauracji Wilcza 50 pt. „Zaglądamy do głowy mistrzów”. Sportowcy zostali poddani drobiazgowemu badaniu przy użyciu narzędzia psychometrycznego MindSonar® stosowanego powszechnie w krajach Europy Zachodniej.

MindSonar® to narzędzie, które można porównać do aparatu rentgenowskiego dla umysłu. Pozwala na zbadanie przy pomocy specjalnie opracowanego kwestionariusza z pytaniami sposobów myślenia konkretnych osób w określnych sytuacjach.

Badanie przeprowadzone na Przemku i Karolu jednoznacznie pokazało, że style myślenia obu sportowców znacznie się od siebie różnią. Możemy jednak wskazać na konkretne elementy, które powodują, że obaj Panowie mają większe szanse, porównując ich oczywiście do innych osób, na osiągnięcie sukcesu – wyjaśnia Tomasz Zawadzki menadżer generalny MindSonar® Polska.
Wyniki jakie uzyskali nie były dla nas zaskoczeniem. Okazuje się bowiem, że nie ma jednej drogi do osiągnięcia sukcesu zarówno w sporcie, jak i biznesie. Są jednak pewne elementy, bez których tego sukcesu osiągnąć się nie da – zauważa Zawadzki.

Szczegółową analizę obu profili sportowców przeprowadziła podczas konferencji dr. Katarzyna Pilipczuk – wykładowca akademicki oraz certyfikowany superwizor i trener coachingu International Coaching Community.

Widzimy wyraźne różnice w stylach myślenia, które wynikają z faktu charakterystyki dyscyplin sportowych, w których obaj Panowie się specjalizują. Boks to sport indywidualny dlatego u Pana Salety dominuje styl myślenia oparty o rywalizację, efektywność, szczegółowe taktyki oraz pewność siebie i stanowczość w działaniu. U Pana Bieleckiego zaobserwowaliśmy, że myśli w kontekście dobra ogółu, zespołu. Jest w stanie pracować dla innych tak, by wspólnie osiągać wyznaczone cele. Jest przy tym proaktywny i potrafi szybko dopasować się do zmieniających się warunków. Obu Panów łączy ta sama bardzo silna koncentracja na celu, determinacja w jego realizacji oraz sprecyzowane standardy postępowania – to właśnie te elementy w znaczący sposób decydują o sukcesie – dodaje Pilipczuk.

Konferencja była okazją do zaprezentowania możliwości analitycznych narzędzia MindSonar®. Obaj Panowie jeszcze przed jej rozpoczęciem podkreślali, że nie mieli do czynienia w swojej czynnej karierze sportowej z podobnymi rozwiązaniami, choć zgodnie podkreślali, że byłoby ono pomocne.

Jestem bardzo świadomą osobą i wiem w jaki sposób myślę – mówi Przemysław Saleta legenda polskiego boksu. Jednak czym innym jest wiedzieć intuicyjnie, a czym innym jest to zobaczyć w badaniu. Od jakiegoś czasu prowadzę campy bokserskie w Tajlandii. Przywiązuję bardzo dużą uwagę do szczegółów treningu, bo to one na samym końcu decydują czy i na ile jesteś skuteczny

i efektywny. Dlatego nie byłem zaskoczony, że te elementy zostały uwypuklone w badaniu. To dość wyraźnie świadczy o tym, że MindSonar® jest narzędziem skutecznym i pod tym względem może być pomocny dla wielu osób, które chcą udoskonalać efektywność swojego myślenia. Dla mnie samoświadomość jest niezwykle istotna, może nawet kluczowa – bo daje wiedzę, które elementy są dobrze wypracowane, a które są do poprawy i to zarówno w sporcie, jak i biznesie – twierdzi Saleta.

Konferencja pt. „Zaglądamy do głowy mistrzów” to kolejny projekt realizowany przez MindSonar® Polska. W listopadzie ubiegłego roku odbyło się bezpłatne szkolenie skierowane do polskich nauczycieli. Celem projektu „Zaglądamy do głowy – polskim nauczycielom” było wsparcie kadry pedagogicznej w rozwoju ich kompetencji zawodowych oraz zbudowanie bliższych relacji z uczniami. Wydarzenie odbyło się CLVI Liceum Ogólnokształcącego „Przy Łazienkach Królewskich” w Warszawie. Organizator zapowiada kolejne tego typu akcje.

*******************************************************************************

Dodatkowych informacji udziela

Krzysztof Zajdel
tel. + 48 883 226 220
e-mail: krzysztof.zajdel@procontent.pl

*******************************************************************************

MindSonar® jest wyjątkowym narzędziem, badającym sposób myślenia człowieka i nowatorskim podejściem do badania psychologicznego. Nie jest to test osobowości. Nie kategoryzuje ludzi poprzez nadawanie im ograniczających i często niesprawiedliwych etykiet. MindSonar® bada styl myślenia w zależności od kontekstu sytuacji w której człowiek się znalazł. Ma zastosowanie wszędzie tam, gdzie korzystne jest rozpoznanie czynników motywacyjnych. Więcej informacji na www.mindsonar.pl

Dream Team!

Dream Team!

ream Team! jest warsztatem stosowanym w obszarach przywództwa, coachingu zespołowego, budowania zespołu, gdzie uczestnicy wykorzystując badanie MindSonar® oraz klocki LEGO®:

  • dzielą się spostrzeżeniami w jaki sposób widzą siebie oraz jak funkcjonują w danym środowisku (pracy),
  • zyskują zrozumienie jak style myślenia wpływają na osiągane efekty oraz w jaki sposób mogą w swoim kontekście użyć nowych korzystnych sposobów myślenia,
  •  odkrywają swój wewnętrzny Dream Team!

Warsztat w formule train the trainers przeznaczony jest wyłącznie dla konsultantów MindSonar.

Prowadzący: Tomasz Zawadzki

Kiedy: 23 października 2017 r.

Godziny: 11.30-16.30

Gdzie: BusinessRoom, Grójecka 1/3, Warszawa

Cena: 520 pln netto.

W ramach ceny uczestnicy wykonują własny profil MindSonar.

MindSonar pomaga w sukcesach w sporcie

MindSonar pomaga w sukcesach w sporcie

MindSonar pomaga nie tylko w osiąganiu sukcesów w biznesie, ale także w sporcie. Od 2010 r. wspiera medalistów olimpijskich, mistrzów Świata i Europy w osiąganiu ponadprzeciętnych wyników indywidualnych i zespołowych. W tym roku rozpoczęliśmy współpracę z polskimi olimpijczykami. Pięknie o MindSonarze napisała Natalia Partyka. Coaching i team-building zespołu olimpijskiego i wspaniałej sportsmenki, pani Natalii wraz z konsultanką MindSonara, Magdaleną Kwaśniewską, z firmy Remedium Ryszard Tafel zaowocował niezwykłymi efektami. Brawo!

Akademia MindSonar – co miesiąc inspiracja!

Akademia MindSonar – co miesiąc inspiracja!

Piotr Pilipczuk oraz Katarzyna Ramirez stworzyli nową markę : Values Team – odwiedzili nas, żeby zademonstrować swój nowy pomysł: karty Wartości – na bazie systemów wartości Gravesa. Atmosfera była niesamowita!!! Korzystajcie z nauki Vaues Team! I przychodźcie na warsztaty organizowane w ramach Akademii MindSonar – zainspirujecie siebie a potem waszych klientów. Tego wieczoru dyskusjom nie było końca… jak zwykle podczas Akademii MindSonar – nie chciało się wychodzić.

Sposób myślenia BREXIT

Sposób myślenia BREXIT

Jaap Hollander, MindSonar

Brexit jest wszędzie!

W ostatnim czasie Brexit zaprząta nasze myśli. Nie ma dnia, żeby nie było artykułu o Brexicie, a najczęściej są dwa albo trzy. Ludzie młodzi i kosmopolityczni chcieli pozostać w Unii Europejskiej. Starsi i zorientowani wyspiarsko zechcieli z niej wyjść. To opowieść o urbanizacji, nowoczesnych imperiach, pokoleniach, klasach społecznych … grecka tragedia.

Kolejną fascynującą rzeczą w przypadku Brexitu jest to, że jego adwokaci byli tak bardzo zaskoczeni swoim zwycięstwem, a zwycięscy byli bardziej zdziwieni niż sami przegrani. Nagle przygniotło ich brzemię odpowiedzialności, aby zadecydować do czego konkretnie chcą dążyć, ponieważ wcześniej myśleli głównie o tym czego chcą uniknąć. Ich wyobrażenie dążenia (Make British Empire Great Again!) było jeszcze dosyć mgliste, a Nigel Farage z Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) stanął w obliczu egzystencjalnego kryzysu, ponieważ jedyny cel, dla którego istniała jego partia został właściwie w pełni zrealizowany. Osiągnięcie własnych celów może być samo w sobie niebezpieczne.

Brexit jest piękny!

Po pierwsze pozwólcie mi nadać temu wszystkiemu pozytywną ramę. Ku mojemu zaskoczeniu została ona całkowicie pominięta w dyskusji. Oto mamy imperium, które nazywa się Unią Europejską, gdzie jedna z jej głównych prowincji, Anglia, właśnie je opuszcza. A o wojnie w ogóle się nie wspomina. Duża część imperium odchodzi i to w całkowicie demokratyczny sposób. Cezar wysłałby swoje legiony. Napoleon wróciłby z Rosji, żeby Anglików najechać. Hitler potroiłby Luftwaffe. A wszystko co zrobili europejscy liderzy to rozkapryszoną minę, a następnie powiedzieli, że to dla Europy duże wyzwanie.

Czy to, z historycznego punktu widzenia, nie jest piękne? Gdybym był Brytyjczykiem, już z tego powodu chciałbym zostać w UE.

Sposób myślenia za wyjściem a sposób myślenia za pozostaniem

No więc jaki jest sposób myślenia Brexit? Jakie wartości a jakie style myślenia wyróżniają sposób myślenia: „Zostajemy”, a jakie są charakterystyczne dla sposobu myślenia: „Wychodzimy”.

Ci, którzy byli za wyjściem z UE mówili: „Anglia będzie dobrze radzić sobie na swoim. Odzyska poprzednią militarną siłę jako jedna z największych potęg, znowu stanie się imperium”.

Ci, którzy byli za pozostaniem w UE mówili: „Zostańmy w większym systemie, bo zwielokrotni to nasze bezpieczeństwo”.

Zwolennicy wyjścia odpierali: „Anglia nie będzie musiała manewrować w gąszczu przepisów UE
i dlatego ekonomicznie zacznie prosperować, negocjując nowe traktaty, które będą korzystne dla Anglii a nie UE”.

Natomiast w kontrze zabrzmiało: „Heloł??? Anglia posiada eksport do UE o wartości 400 mld EUR! Jego zahamowanie będzie nas kosztować dużo więcej niż jakiekolwiek odzyskanie elastyczności działania”.

No i w końcu dochodzimy tu do kwestii imigrantów!

Popierający Wyjście mówili: „Wyjście z Unii zwróci nam kontrolę nad naszymi granicami. Nie będzie już więcej Polaków zabierających nam pracę. Nie będzie już Syryjskich uchodźców zabierających nam miejsca w czynszówkach”.

Zwolennicy Pozostania mówili: „Pomijając już etyczne plusy wynikające z pomocy uchodźcom,  Brytyjczycy mogą stracić swobodę podróżowania, nauki, życia i pracy w ramach 27 krajów Unii Europejskiej”.

Nastąpiły negocjacje z UE i nadal trwają do dzisiaj. Są trudne, ponieważ May wydaje podchodzić do nich z dokładnie tej samej perspektywy, która rozpoczęła Brexit, pomimo że początkowo była ona przeciw Brexit: “UE powinna przestać nękać nas i dawać nam to, do czego my, jako wielkie i odnoszące sukcesy imperium, mamy prawo. Rozumiemy, że istnieją pewne zasady, ale zasady dotyczą zwykłych krajów, a nie imperiów takich jak my”. Z punktu widzenia wartości  C.W. Gravesa (Spiral Dynamics) jest to “pomarańczowa” argumentacja: tacy ważni jak my tworzą własne reguły. Pomarańczowy napęd motywacyjny to bycie najlepszym, zwycięstwo i sukces. Bardzo dobrze pasuje do brytyjskiego mitu o Wielkim Imperium. Republika Irlandii Północnej spotkała się z taką samą postawą, gdy odmówiła brytyjskiego “backstopu” (unikając twardej granicy). Były konserwatywny minister powiedział: “Po prostu nie możemy tolerować irlandzkiego traktowania nas w ten sposób. Oni … naprawdę muszą znać swoje miejsce”.

Gdyby Wielka Brytania, jako naród, wypełniła kwestionariusz MindSonara, kryteria (hierarchia wartości) mogłyby wyglądać mniej więcej następująco:

Sukces versus Bezpieczeństwo

Elastyczność versus Być razem

Zysk versus Moralność

Honor versus Pragmatyzm

Meta-kryterium: Autonomia versus Wspólnotowość

Napędy Gravesa

Na podstawie tych kryteriów możemy wywnioskować jakie są napędy motywacyjne według Gravesa. Po stronie zwolenników wyjścia z EU widzimy takie wartości jak sukces, elastyczność i zysk. To brzmi bardzo „pomarańczowo”, prawda? Im właściwie chodzi o wygrywanie, o bycie najlepszym. “Nie potrzebujemy was, panowie, sami możemy wygrywać. Jesteśmy wystarczająco kompetentni i śmiało stawiamy czoło konkurencji”. Jest tu też trochę napędu “czerwonego”: “Kim do cholery jesteście, żeby nam mówić co mamy robić? To my tu jesteśmy szefami!”. Ta więc można powiedzieć, że strona będąca za opuszczeniem Unii Europejskiej brzmiała bardzo “pomarańczowo” i “czerwono” w rozumieniu napędów motywacyjnych Gravesa.

Natomiast w przypadku zwolenników pozostania w Unii kryteria oscylowały w sferach: bezpieczeństwa, wspólnotowości oraz moralność. Jakie “kolory: Gravesa przychodzą wam tu do głowy? No właśnie, napędy „niebieski” i „zielony”. “Powinniśmy pomagać uchodźcom. Tak należy postępować. Z prawnego punktu widzenia, mają do tego prawo. W końcu otrzymamy za to nagrodę (“niebieski”). No i powinniśmy być razem! Razem jesteśmy silniejsi. Każdy powinien zostać wysłuchany – to „zielony” napęd motywacyjny. Niebieski oraz Zielony to napędy Gravesa, dla których grupa jest podstawą.

Brexit okazał się walką pomiędzy napędami Gravesa: „czerwonym/pomarańczowym” a „niebieskim/zielonym”.

Nie jest dużą niespodzianką, że obóz zwolenników Wyjścia rozpadł się po zwycięstwie. Nie stawiali oni przecież na pierwszym miejscu wartości bycia razem. A wiele z odpowiedzi zwycięskich polityków było charakterystyczne dla „czerwonego” napędu: „Nie sądzę, żeby on potrafił przewodzić państwu, ja o wiele lepiej się nadaję!”.

Możemy niestety przewidywać, że znaczące kwestie środowiskowe (globalne ocieplenie, energia odnawialna, gospodarstwa ekologiczne) w najbliższym czasie stracą w Anglii pole do działania. Napęd niebieski dba o to, w jaki sposób należy obchodzić się ze środowiskiem. Napęd zielony podkreśla co takiego jest dobrego w byciu razem. Natomiast napęd pomarańczowy koncentruje się wyłącznie na tym, w jaki sposób wygrywać, a napęd czerwony gloryfikuje władzę.

Konkretne kontra ogólne unikanie

Oba obozy używają argumentów nastawionych na dążenie (“gdzie chcemy zajść”), ale także argumentacji nastawionej na unikanie: “czego chcemy uniknąć”. Obóz będący za Brexit używa argumentów nastawionych na unikanie “Płacimy UE dużo za dużo”. “Trzeba się trzymać tych unijnych dyrektyw”, itp. Argumenty za pozostaniem w UE były również nasiąknięte motywacją unikania: “ucierpi nasza ekonomia”, “osłabi się nasza pozycja geopolityczna”, itp. Jednakże różnią się one w swojej wymowie.  Dobrym przykładem jest tutaj argument Brexitowców: “zamknijmy granice”. “Zostaniemy zaatakowani przez tysiące imigrantów i uchodźców, podejmujących pracę i pochłaniających nasze zasoby”. Jest to obrazek bardzo szczegółowy, niemal graficzny. Mój brytyjski przyjaciel Graham Dawes wyjaśnia, że gazety odegrały ważną rolę w dyskusji na temat Brexitu. Malują obraz i pokazują zdjęcia hord imigrantów w Calais, już tylko czekających, by zaroić się w Wielkiej Brytanii i wyssać ją z pracy, opieki zdrowotnej i mieszkań. Rozpalili lęki Brytyjczyków, używając nieskończonych powtórzeń. “Sensacja się sprzedaje”.

Kontrargument obozu za UE jest następujący: “Nie chcemy naruszać międzynarodowych przepisów dotyczących uchodźców”. To bardzo ogólny obraz, który wypada dość blado, niezależnie od tego, jaki by nie był rozsądny.

I oczywiście jest też argument na temat “absurdalnych regulacji Brukseli”, także w stylu unikania. Podobnie jak zakaz używania dużych odkurzaczy, aby zmusić konsumentów do zużywania mniejszej ilości energii. Uzasadnienie takich przepisów przez obóz Unijny jest nieintuicyjne i złożone, a kpiny z takich przepisów proste i zabawne. Brexiterzy często koloryzują swoje argumenty takimi przykładami wspomniany zakaz dużych odkurzaczy.

Ogólnie rzecz biorąc, możemy powiedzieć, że Brexiterzy mają wiele konkretnych argumentów nastawionych na unikanie (np. absurdalne przepisy UE lub konkretne zawody utracone na rzecz imigrantów). Zwolennicy UE mają bardziej ogólne argumenty (np. Niewykonanie międzynarodowych przepisów dotyczących uchodźców lub utraty praw obywatelskich w UE). W debacie publicznej jest to wyraźnie niekorzystna pozycja zwolenników UE.

Konkretne kontra ogólne osiąganie

Jeśli spojrzymy na argumenty związane z osiąganiem, zobaczymy lustrzane odbicie argumentów nastawionych na unikanie. Brexiterzy mają przewagę w tego typu argumentach, ponieważ dotyczą one tego co się jeszcze nie wydarzyło, a nawet wątpliwe, czy kiedykolwiek się wydarzy. Ale jako same argumenty i wywoływane nimi obrazy są o wiele silniejsze w debacie publicznej. Wszystkie one występują pod hasłem “Sprawmy, żeby Imperium znów było wspaniałe”. “Bez Unii Europejskiej Wielka Brytania będzie bogatsza, silniejsza i ważniejsza”. Nieważne, jak niejasne i wątpliwe – brzmi to dobrze. Odwołuje się do mitu przywracania utraconej siły, tak atrakcyjnej dla Anglików. Podczas gdy ich argumenty dotyczące unikania są bardzo konkretne, argumenty Brexiterów dotyczące osiągania są bardzo ogólne.

Argumenty zwolenników EU nastawione na osiąganie są bardziej konkretne. Chcą zasadniczo zachować rzeczy takimi, jakie są. A przecież ludzie wiedzą mniej więcej jak to jest – nic w tym mitycznego. Zwolennicy pozostania w EU nie oferują żadnych nowych korzyści w związku z pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE.

Proaktywnie czy reaktywnie

W obozie zwolenników wyjścia z UE mówi się: “Opuśćmy UE a znów bądźmy wielcy”. Obóz zwolenników pozostania w UE mówi: “Zaczekajcie chwilę, przyjrzyjmy się najpierw wszystkim konsekwencjom, jakie to będzie miało”. Argumenty za opuszczeniem UE nakreślają ramy. To sprawia, że Brexiterzy są proaktywni, a zwolennicy UE reaktywni, ponieważ zastanawiają się, co mówi druga strona.

Umiejscowienie kontroli

Obóz “za wyjściem” o wiele częściej manifestuje wewnętrzne źródło kontroli. “To my decydujemy o naszym losie, ekonomicznie, militarnie, itp.” Wyrażają wewnętrzne poczucie kontroli: “mamy siłę, by kształtować nasze przeznaczenie”. Ich głównym argumentem jest to, że Anglia odzyska wewnętrzne umiejscowienie kontroli, które potencjalnie istnieje, ale zostało wydrążone i osłabione przez UE. “W naszych rękach leży działanie w naszym własnym interesie, ekonomicznie, w kategoriach militarnych, itd.”.

Podczas gdy zwolennicy EU przyjmują o wiele bardziej zewnętrzne umiejscowienie kontroli. Mówią: “Jesteśmy częścią większych systemów, od których jesteśmy uzależnieni. Wiele globalnych zmian jest poza naszą kontrolą. A jeśli opuścimy UE, stracimy jakiekolwiek środki kontroli nad tymi zmianami”.

No i tak moglibyśmy się w te argumentacje coraz bardziej zagłębiać, lecz
w tym miejscu chciałbym podzielić się jeszcze jedną obserwacją. Otóż obóz „za wyjściem” wydaje się mieć bardziej kinestetyczne argumenty, bazujące na konkretnych uczuciach: dumie, strachu, irytacji. Natomiast obóz „za pozostaniem” posiada argumenty bardziej wizualne: „Jeśli spojrzymy na aktualne dane, jeśli spojrzymy na sytuację globalną…”

Podsumowując style myślenia otrzymamy następujący obraz:

Dlaczego zatem obóz “za wyjściem” wygrał?

  • Dla wielu ludzi proaktywne argumenty po prostu brzmią lepiej.
  • Ludzie w przeważającej większości motywują się pozytywnymi ogólnymi celami nastawionymi na osiąganie (Będziemy wielcy!) , niż szczegółowymi (utrzymamy dotacje dla naszych rolników). Pozytywne cele wywołują przyjemny stan emocjonalny, tym silniejszy im ten cel jest bardziej ogólny.
  • Proaktywna postawa “Zróbmy to!” jest dla ludzi bardziej inspirująca niż reaktywna “Przemyślmy to jeszcze”.
  • Polityka ma wiele wspólnego z umiejscowieniem kontroli. Kto ma władzę? Politycy demonstrujący wewnętrzne umiejscowienie kontroli (“Yes, we can!”) są bardziej popularni niż politycy wykazujący zewnętrzne umiejscowienie kontroli (“Jesteśmy częścią większej całości”). Brexitersi głównie mówią: “Bądźmy dumni z naszej umiejętności kontrolowania rzeczy w przyszłości!” To obietnica przyszłego wewnętrznego umiejscowienia kontroli. Otrzymujesz emocjonalne korzyści bez ciężaru odpowiedzialności. To polityczna wersja “Kup teraz, zapłać później”: “Poczuj moc teraz, odpowiedzialność poniesiesz później”.
  • Ludzie bardziej reagują na argumenty kinestetyczne (duma, honor, dobrobyt), niż na skomplikowane, bardziej wizualne opisujące powiązania i relacje (“Jeśli spojrzymy pod kątem prawa międzynarodowego oraz naszej pozycji geopolitycznej, to oczywiste, że musimy gruntownie przemyśleć kwestię zamknięcia granic.”)

No i w końcu dla wielu ludzi wewnętrzne źródło kontroli brzmi lepiej niż zewnętrzne źródło kontroli. „Poczujmy naszą siłę, kiedy mamy wpływ na przyszłość!”. Szczególnie kiedy to obietnica przyszłego Wewnętrznego Źródła Kontroli.

Jest pewien rodzaj emocjonalnych korzyści wynikający z poczucia brzemienia odpowiedzialności. To polityczna wersja sloganu: „kup teraz, zapłać później”. Poczuj się mocny teraz, odpowiedzialność przyjdzie później.

Patrząc na to wszystko, dziwi, że głosy za opuszczeniem UE nie miały większej przewagi!

Populistyczni politycy.

Wydaje mi się, że profil, który tu nakreśliłem – taka kombinacja napędów Gravesa oraz stylów myślenia jest wspólna dla większości populistycznych polityków. Roszczą sobie oni prawa do reprezentowania zwykłych ludzi i walki z politycznym establishmentem oraz elitami w imieniu tych zwykłych ludzi. Pozyskują zainteresowanie wielu wyborców w większości europejskich krajów. Obawiam się, że bardziej głębokie, ostrożne, oparte na informacji, globalne spojrzenie, będzie zawsze trudniejsze do zrozumienia i o wiele bardziej trudne do „sprzedania”. Wymaga bowiem ono większego mentalnego wysiłku, nawet żeby tylko zrozumieć to właśnie stanowisko.

Rob Wijnberg, popularny holenderski filozof i dziennikarz, także skomentował Brexit. Zauważył on, dlaczego argumenty skrzydła prawicowego brzmiały prościej i mocniej niż te skrzydła lewego. Stało się tak, ponieważ prawicowe archetypy nakręcały następujące argumenty: „to jest dla nas dobre, zróbmy to” kropka. Ogólne proaktywne hasła. Podczas, gdy argumenty lewego skrzydła to: „To jesteśmy my, a to są ci wszyscy inni ludzie. A wszyscy mamy nasze własne interesy i nasze prawa, tak więc znajdźmy równowagę, w której możemy sprawiedliwie działać.” Te hasła są nastawione reaktywnie i na szczegóły.

Co więc z tym wszystkim?

Jeśli wiemy to wszystko, to co zatem z tego wynika?

Możemy patrzeć na Brexit jak na kolejny przykład działania populistycznych polityków. Mówiąc po prostu, że jest to pojedynek pomiędzy prawicowymi „czerwono-pomarańczowymi” w rozumieniu napędów Gravesa, populistami oraz  reagującymi na  „niebiesko-zielono” lewicowcami. Jeśli jesteś fanem populistów, zapewniam cię, z psychologicznego punktu widzenia trzymasz lepsze karty. Odkąd Hitler doszedł do władzy w latach 30 ubiegłego wieku, są one aktualne.

Jeśli nie lubisz populistów, jak ja i większość moich wykształconych kolegów, kosmopolistycznych kolegów, to pomyśl jaki użytek możesz zrobić z tej analizy?  Wierzę, że głos rozsądku może z czasem mieć większy wpływ. Głos ten może mieć tendencję do przemawiania w sposób bardziej reaktywny, w orientacji na szczegóły, motywacji skupionej na unikaniu, w sposób bardziej wzrokowy niż emocjonalny, chociaż oczywiście nie musi tak być.

Sensowne argumenty, pomimo, że często są bardziej złożone, mogą być przedstawiane w sposób proaktywny, ogólny, z motywacją na osiąganie i kinestetycznie. Wierzę, że rozsądni politycy, mogliby zamodelować style myślenia populistów i ich sposób prezentacji zasadniczych kwestii. A także zrozumieć, że styl myślenia nie jest równoznaczny z ideami, które się przekazuje. Style myślenia są sposobami wyrażenia i obchodzenia się oraz prezentowania wartości/ Niebiesko/zielone mogą być wyrażane także w atrakcyjny sposób.

Jaap Hollander, MindSonar

Organizacje bez SZEFÓW? Przyszłość czy utopia?

Organizacje bez SZEFÓW? Przyszłość czy utopia?

Sława Mickiewicz

Konsultant Rozwoju Organizacji i Zarządzania | Trener Biznesowy | Ekspert Metodologii i Narzędzi Diagnostycznych i Rozwojowych

Jest to artykuł konsultanta MindSonar – Sławy Mickiewicz. Sława wskazuje na składniki stylów myślenia pracowników, które mogą utrudnić samoprzywództwo (organizacje turkusowe). Ich poziomy mierzy MindSonar! MindSonar bada zarówno elementy sprzyjające skłonnościom do samoprzywództwa jak i utrudniające je w określonych kontekstach.

Przeczytaj artykuł, a jeśli w celach biznesowych będziesz chciał/a skontaktować się ze Sławą Mickiewicz, to jej dane kontaktowe znajdują się w zakładce „Konsultanci”.

Oto wspomniany artykuł:

PO CO komu szef? Kiedy może go nie być? Kiedy jest potrzebny? Czy w ogóle jest potrzebny Organizacji? A jeśli tak… to po co, kiedy i JAKI? 🙂

Zastanówmy się – czego potrzebują współczesne Organizacje, by skutecznie realizować swoje misje i osiągać założone cele? Jakich zachowań przejawianych przez ludzi potrzebują?

Wydaje się, że możemy wskazać na zachowania w poniższych, czterech obszarach, porównując je do naturalnych żywiołów (źródło „Rozwój organizacyjny XXI wieku”, Advisio Press).

Samoprzywództwa jak ZIEMI, Adaptacyjności jak WODY,

Innowacyjności jak POWIETRZA i Przedsiębiorczości jak OGNIA

Samoprzywództwo to obszar umiejętności związany z samostanowieniem o sobie, przyjęciem odpowiedzialności za samego siebie, samoświadomością i samokontrolą, podejmowaniem decyzji czyli zarządzaniem sobą. W środowisku pracy to osoby, które potrafią samodzielnie znajdować dla siebie miejsca tam, gdzie ich wkład w organizację może być największy. Charakteryzują się silną motywacją wewnętrzną. Biorą odpowiedzialność za swój rozwój zawodowy, doskonalenie pracy i optymalne korzystanie z własnego potencjału, są świadomi własnych atutów i ograniczeń.

Adaptacyjność to obszar umiejętności związany z rozpoznawaniem otoczenia, efektywną pracą w sytuacji przechodzenia od zespołu do zespołu, od projektu do projektu, od zadania do zadania, współpracą z często zmieniającymi się osobami (wewnątrz i na zewnątrz Organizacji). Umiejętnością rozpoznawania i dopasowywania się we współpracy z osobami o różnych preferencjach w stylach działania, myślenia, różnych potrzebach, wartościach i coraz częściej mówiących różnymi językami, pochodzących z różnych kultur i narodowości. To przejmowanie odpowiedzialności za własne relacje z innymi, komunikację z nimi i ustalanie zasad efektywnego współdziałania.

Innowacyjność to obszar umiejętności związanych z tworzeniem niekonwencjonalnych rozwiązań, które nie tylko umożliwiają wykorzystanie pojawiających się szans lub unikanie zagrożeń, ale są również odpowiedzią na sytuacje nietypowe i niepowtarzalne, często o dużym stopniu niepewności. Chodzi o umiejętności patrzenia z odmiennych punktów widzenia, tworzenia nowych sposobów działania i metod pracy, odwagę w podejmowaniu ryzyka, wysoką ciekawość świata i ludzi, otwartość na nowości i odmienność.

Przedsiębiorczość to obszar umiejętności związany z efektywnością biznesową i przede wszystkim z efektywnym wdrażaniem przy optymalnym korzystaniu z dostępnych zasobów, a w razie potrzeby, również efektywnym pozyskiwaniu ich. To umiejętności ukierunkowywania działań ku generowaniu korzyści/ wartości dodanej dla uczestników wewnątrz i na zewnątrz Organizacji.

Czy jest to realne, by powyższe kompetencje mieli/ nabyli wszyscy pracownicy w Organizacji? Czy w sytuacji posiadania tych kompetencji moglibyśmy obyć się bez formalnych szefów z ich podstawowymi zadaniami związanymi z funkcjami zarządzania, takimi jak: planowanie i organizowanie, motywowanie i kontrola?

Opisane powyżej kompetencje, w czterech obszarach, wydają się dobrze wpisywać również w coraz częściej opisywany i funkcjonujący w niektórych organizacjach na świecie i w Polsce model organizacji turkusowej, której charakterystycznymi cechami są:

– kultura zaufania i uczciwości, działania zgodnie z indywidualnymi systemami wartości ludzi w Organizacji,

– wytwarzanie czegoś ważnego i potrzebnego (zysk przestaje być głównym celem a staje się środkiem do realizacji inspirującego/ wartościowego celu),

– kultura wysokiej odpowiedzialności, decyzyjności oraz partnerstwa we współpracy,

– brak hierarchicznej struktury kierowniczej (nikt nie wydaje poleceń, nie musi nikogo kontrolować, rozliczać z celów i budżetów rozumianych jako kontrakty, oceniać okresowo i motywować),

– brak sztywno określonych zakresów zadań (elastyczność zadaniowa),

– dobrze wyposażone stanowiska pracy i dobre wynagrodzenia oraz pozapłacowe korzyści (brak konieczności motywowania poprzez dodatkowe premie, prowizje i nagrody),

– środowisko wspierające kreatywność,

– promowanie współpracy zamiast współzawodnictwa.

…Co ciekawe, podczas wielokrotnie obserwowanej przeze mnie pracy grup, które miały do zrealizowania podczas szkolenia jakiś cel/ zadanie, lepsze wyniki,w przeważającej większości, osiągają te grupy, w których wyłania się„naturalny” lider, który przyjmuje odpowiedzialność za efektywność pracy całej grupy niż w przypadku grup, w których do końca osoba taka nie ujawnia się (lub nikt nie przyjmuje takiej roli). Warto zwrócić przy tym uwagę na fakt, iż jest to przejaw własnej inicjatywy danej osoby, zwykle przy akceptacji pozostałych uczestników grupy…

Co może stać, wg mnie, na przeszkodzie powszechności istnienia organizacji bez szefów w XXI wieku? Fakt, że ludzie są różni i mają różne potrzeby oraz preferencje związane z funkcjonowaniem z innymiźródłami indywidualnej motywacji, a także preferowanym środowiskiem pracy Nie każdy będzie dobrze czuł się w organizacji typu turkusowego. Taka organizacja nie będzie zaspokajać głównych potrzeb i może być demotywująca dla części osób, które przejawiają:

– niechęć do podejmowania samodzielnych decyzji (wolą, gdy decyzje podejmują za nich inni bądź potrzebują dużego wsparcia i akceptacji osób trzecich przy podejmowaniu decyzji),

– niechęć do brania odpowiedzialności za siebie i innych (wolą, gdy mogą scedować odpowiedzialność na innych, a konieczność brania indywidualnej odpowiedzialności jest wręcz czynnikiem silnie stresującym),

– brak potrzeby kreowania rzeczywistości (akceptują stan zastany, nie mają potrzeby aktywnego wpływania na rzeczywistość),

– brak potrzeby lub nawet opór przed wprowadzaniem zmian oraz doskonaleniem pracy własnej,

– silną potrzebę rywalizowania, indywidualnych osiągnięć i porównywania się z innymi (w przeciwieństwie do potrzeby współpracy),

– silną potrzebę odbierania zewnętrznego uznania (motywowania i doceniania przez innych),

– silną potrzebę wyróżniania się, bycia w grupie „elitarnej”, w strukturze hierarchicznej,

– skrajnie wysoki makiawelizm (orientację egocentryczną, wyrachowanie i przebiegłość),

– niską potrzebę rozwoju osobistego oraz lenistwo intelektualne

Ciekawa jestem Waszych opinii na ten temat :). Czy uważacie, że organizacje bez formalnych szefów to przyszłość?

Sława Mickiewicz

Konsultant Rozwoju Organizacji i Zarządzania | Trener Biznesowy | Ekspert Metodologii i Narzędzi Diagnostycznych i Rozwojowych

 Zdjęcie: Sława Mickiewicz i Jaap Hollander – pokazowa sesja coachingu podczas warsztatów certyfikacyjnych MindSonar

Akademia MindSonar – Bądź integralny kiedy uczysz integralności.

Akademia MindSonar – Bądź integralny kiedy uczysz integralności.

Działo się w Tłusty Czwartek!

Akademia MindSonar to spotkania profesjonalistów – coachów, trenerów, menedżerów, które mają za zadanie dokształcać się i wymieniać najlepsze praktyki pomiędzy sobą. Tym razem głównym tematem były systemy wartości ludzi (Spiral Dynamics) oraz analiza profili MindSonar. Zagraliśmy też w prototypową grę szkoleniową – Gwiezdne Wrota. Przy okazji tej gry pojawiła się bardzo ciekawa konkluzja w kontekście tworzenia szkoleń dla organizacji: „Jeśli chcesz nauczać integralności – uważaj, aby twój system wartości nastawiony na przykład na rywalizację, znacząco nie wpływał na proces uczenia”. Zaczęliśmy o 16.00 i pomimo planowanego zakończenia o 20.00. rozstaliśmy się o 21.30. A wcale nie chciało się nam wychodzić.